Hańbiące zmiany w polskim prawie sprawiły, że dzieci niepełnosprawne będą w polskich szkołach masowo odgradzane od dzieci zdrowych. Czyli w praktyce możemy już zapomnieć o szkołach integracyjnych i otwartych na inności? Na to się zapowiada… Znowu cała odpowiedzialność za świadomość dzieci i kształtowanie pozytywnych wzorców myślenia spadać zaczyna wyłącznie na rodziców, w szkole coraz częściej dochodzić będzie do sytuacji, gdy pedagodzy od niefortunnych decyzji będą chcieli tylko umywać ręce. Uczulenie dzieci na tematy trudne, bo takie są tematy związane z niepełnosprawnością, jest dla rodziców prawdziwym wyzwaniem, ale warto je podejmować, ponieważ rzutuje na podejście naszych pociech w przyszłości do wszystkich osób chorych, słabych, innych, wykluczonych. Być może na Waszym osiedlu czy w bloku mieszka rodzina wychowująca niepełnosprawne dziecko? Może to dziecko spędza czas na podwórku, przykute do inwalidzkiego wózka, może ma problemy ze wzrokiem lub mową? To nie tylko znak, ze należy wykazywać się współczuciem w codziennych sytuacjach. To też znak, żeby postarać się spędzać choć trochę czasu z takim człowiekiem, by nie czuł się od nas gorszy. By wiedział, że jest potrzebny.
„Mamo, dlaczego ten chłopiec tak dziwnie patrzy?”
Gdy po raz pierwszy nasze dzieci mają do czynienia z niepełnosprawnością na co dzień, zaczynają się pojawiać pytania, dość często w nieoczekiwanych sytuacjach i w miejscach, gdzie większość zdrowych ludzi wolałaby ich nie usłyszeć. Dziecko już tak ma, że jest istotą szczerą i zazwyczaj o wszystko pyta „prosto z mostu” – „Mamo, ale dlaczego ta Pani ma zeza”, „Co się stało temu chłopcu?”, „Czemu ta dziewczynka nie mówi, tylko kiwa głową?” – to tylko kilka z wielu pytań, jakie mogą się pojawić na naszej drodze uświadamiania dziecku, czym tak naprawdę jest niepełnosprawność. Pośpieszne i wykrętne tłumaczenie nie jest tutaj dobrym doradcą, podobnie zresztą jak i wszystkie riposty w stylu: „Daj mi spokój!”, „Nie mam teraz czasu!”, albo absolutna zmiana tematu i udawanie, że widziany problem nie istnieje. Tak nie postępują mądrzy rodzice.
Jak rozmawiać z dzieckiem o niepełnosprawności?
Jeśli dziecko zada nieoczekiwanie pytanie w miejscu, gdzie przebywa osoba niepełnosprawna oraz inni ludzie, nie trzeba pokrywać się od razu rumieńcem wstydu. Świadome osoby niepełnosprawne są takie same jak my i z uśmiechem mogą przyjąć faux pas naszej pociechy. Całą sytuację można też rozładować uśmiechem oraz dobrym słowem płynącym w stronę kogoś, kto nie może być tak zdrowy jak my. Jeśli spotkamy niepełnosprawnego na przystanku autobusowym, można porozmawiać, wymienić uprzejmości, by dziecko zobaczyło, że nie mamy barier i że ono także może nauczyć się traktowania czegoś innego jak najzupełniej w świecie powszechne zjawisko. Już w domu pozwolić można sobie na swobodniejszy wykład, pogadankę. Dziecko w tym momencie dowiedzieć się może, że nie każdy ma szczęście urodzić się w pełni zdrowy, ze światem rządzi szereg przypadków i że my też nie mamy do końca stuprocentowej pewności, że przejdziemy przez ten świat nietknięci. Życzliwości dla niepełnosprawnych dziecko uczy się przez bezpośredni kontakt. Paradoksalnie, posiadanie kogoś w rodzinie z niepełnosprawnościami, jest doskonałą nauką kontaktu.
Razem możemy więcej!
Co może nauczyć dzieci empatii i zrozumienia dla osób niepełnosprawnych? Wszystko to, wokół czego obracają się każdego dnia – książki, muzyka, sztuki plastyczne. Jeśli tylko mamy czas i energię, możemy wraz z naszym dzieckiem angażować się w liczne przedsięwzięcia mające na celu propagowanie idei pomocy niepełnosprawnym i niespychanie ich na margines społeczny. Są to ważne wydarzenia o charakterze lokalnym lub ogólnopolskim, mogą mieć postać festiwalu muzycznego, a także wystaw, przeglądów. Jest tego z każdym rokiem coraz więcej. Siła niepełnosprawnych bierze się w dużej mierze z pomocy zdrowych ludzi, poświęcających cały swój wolny czas, ale tak naprawdę nieodczuwających, że się poświęcają, ponieważ całe to działanie polega na najczystszym altruizmie, dążeniu do wspólnoty wszystkich ludzi bez względu na ograniczenia.